Na zespół zabudowań składały się koszary artylerii, zbrojownia i magazyny zaopatrzenia.
Gdzieniegdzie walają się jeszcze sprzęty po byłych skłotersach
to pomieszczenie opuszczono chyba w pośpiechu
nie zdążono nawet zabrać pieniędzy
a czas, jakby zatrzymał się tu w miejscu;)
Olbrzymi kocioł, bardzo interesujący gadżet pośród tej rudery
budynek z urwanym dachem to chyba centrala telefoniczna;)
na ścianach znajome obrazki;)
W dalszej części, mniej zrujnowanej, mieszczą się apartamenty
na tej klatce spotkaliśmy nawet panią, która w prawdzie nie odpowiedziała 'dzień dobry', ale też nie wzruszyło ją że chodzimy jej po domu:D
za apartamentami, życie przybiera charakter nieco bardziej koczowniczy, patelnia jeszcze skwierczy;)
Jeszcze kilka zdjęć sprzed dwóch lat - listopad 2009
dla porównania, na powyższym zdjęciu nie ma już kotłowni z kominem
garaże już wyburzone
wtedy jeszcze bunkry były..
Napis propagandowy na ścianie sugeruje, ze koszary musiały zostać opuszczone dość dawno;)
no i to już koniec jazdy;)
o rany! przypadkiem wpadłam na tego bloga, ale jestem pod ogromnym wrażeniem! jestem fanką Twojej fotografii!
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo miło czytać takie komentarze, to prawdziwy komplement:)
Usuńi tyle zostało z PRL-kiej armii polskiej - ciekawe foto
OdpowiedzUsuńfajna relacja, ciekawe miejsce.
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajny blog!
OdpowiedzUsuńŁadnie to wygląda.
OdpowiedzUsuń