26.06.2011

Młyn Lelity - rok po pożarze

  Prawie rok już jak spłonął Młyn Lelitów w Bieńczycach, więc już najwyższa pora odwiedzić pogorzelisko. Z kolegą Kamilem, udaliśmy się na obczajkę:)

Pożar i przed pożarem


































7 komentarzy:

  1. Kręcą się tam jakieś dziwne typy? Chciałabym tam porobić kilka zdjęć, ale nie mam zamiaru komuś "przeszkadzać" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No gdy byłem ostatnio to spał sobie jakiś pan w takiej wnęce, w tym żółtym budynku, ale w zimie raczej na pewno nikogo nie spotkasz, chyba że innego amatora opuszczonych;)

      Usuń
    2. Ok to spoko. Właśnie szukam jakiś opuszczanych miejsc gdzie można było by bez przeszkód zrobić sesję :) Wiesz może gdzie w Krakowie jest jakiś opuszczony, bezpieczny budynek. Tylko interesują mnie takie które mają dużo okien :D

      Usuń
    3. Znam takie w których wielu okien już nie ma;) A jakie klimaty mają prezentować te budynki, interesują Cię wnętrza czy zdjęcia na zewnątrz?

      Usuń
    4. I to, i to :) Interesowałby mnie takie "tajemniczy" klimat :) Po prostu potrzebuje takiego miejsca, gdzie nie będą kręcić się żadne typki, itp i nikt nas stamtąd nie wygoni :) Nie mam zamiaru sobie narobić kłopotów.

      P.S Przepraszam, że tak długo nie odpisywałam, ale jakoś o tym zapomniałam. A teraz słońce wychodzi, więc pamieć się odświeża :D

      Usuń
    5. Samym robieniem zdjęć nikt sobie chyba jeszcze kłopotów nie narobił;) No jeśli o tajemniczy klimat chodzi to moge Ci polecić np forty wokół Krakowa, ale z założenia są one głównie pod ziemią, więc okien wiele nie będzie, a czy jakieś typy nie będą się gdzieś kręcić to już Ci tego nikt nie zagwarantuje:)

      Usuń
    6. No niestety. W tą sobotę wybieram się w okolice fortu Mistrzejowice.

      To może kiedyś się tu na zdjęcia wybiorę ;) Jak odważną modelkę znajdę :D

      Usuń