Tego dnia wróciłem jakoś nieco wcześniej z pracy, nie zdążyłem jeszcze herbaty wypić gdy uwagę moją zwróciło wycie wozów strażackich. Niby nic nadzwyczajnego, ale jako człowiek żądny sensacji (zwłaszcza tej taniej;) ) wyjrzałem przez okno, nie dało sie nie zauważyć wielkich kłębów czarnego dymu, i choć nie wiedziałem co się pali to jednak intuicyjnie pomyślałem "młyn Lelitów"...
Byłem tam dziewięć miesięcy wcześniej i choć mam ten młyn prawie rzut beretem od domu, nie znalazłem czasu żeby pójść tam znowu i spenetrować ten wielki budynek produkcyjny, choć wiedziałem ze wejście tam nie jest w cale trudne...
No cóż, powinniśmy się śpieszyć kochać opuszczone, tak szybko odchodzą...
18:16
18:20
18:31
18:34
18:37
18:41
18:57
19:24
Pojawiła się ekipa telewizyjna i od razu padła ofiarą komarów, zwłaszcza pani reporterka :D
Pojawiła się ekipa telewizyjna i od razu padła ofiarą komarów, zwłaszcza pani reporterka :D
19:41
19:52
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz